Kusi, aby postrzegać sektor restauracyjny i fast food jako ponadczasowy biznes, będący bezpieczną przystanią dla kapitału w niespokojnych czasach. Branża ta udowodniła swoją stabilność na przestrzeni lat, niezależnie od położenia geograficznego.
Pomimo że restauracje szybkiej obsługi są dziś jednym z najsilniejszych symboli globalizacji i amerykańskiego stylu życia, ich korzenie sięgają starożytnego Rzymu. Termopolium (dosłownie: „miejsce, gdzie sprzedaje się gorące napoje”) było niewielkim lokalem z dużym blatem, przy którym serwowano posiłki na wynos lub do spożycia na miejscu.
Istniało wiele powodów, by kupować gotowe jedzenie. Wielu obywateli Rzymu nie było wystarczająco zamożnych, by gotować w domu. Inni po prostu byli zbyt zajęci lub się spieszyli – i musieli zjeść coś „w biegu”. Brzmi znajomo, prawda?
Idea szybkiego jedzenia okazała się na tyle trwała, że przetrwała nawet upadek Rzymu, rozkwitła w średniowiecznej Wenecji i pozostała z nami aż do dziś, stając się synonimem amerykańskiego snu – i właściwie niewiele się zmieniła. Mięsna zapiekanka z XIV-wiecznego Londynu wcale nie odbiega aż tak od dzisiejszego Big Maca. Czy więc ten biznes powinien się w XXI wieku zmieniać?
W rzeczywistości już się zmienia.
Współczesna branża fast food przechodzi rewolucyjne zmiany nie tylko w zakresie nawyków żywieniowych, na co wskazuje rosnąca popularność diet wegetariańskich i wegańskich. Jak podaje The Economist, w 2015 roku jedynie 3–4% dorosłych Amerykanów deklarowało się jako wegetarianie, a zaledwie 0,4% jako weganie. Tymczasem w 2019 roku aż 25% Amerykanów w wieku 25–35 lat identyfikowało się jako weganie lub wegetarianie.
Zmienia się również sam rynek pracy – rosną koszty zatrudnienia, a spadające wskaźniki urodzeń powodują, że model oparty na taniej sile roboczej (zazwyczaj młodych pracownikach) przestaje być możliwy do utrzymania.
Co więcej, w przeciwieństwie do poprzednich epok, XXI wiek daje dostęp do technologii umożliwiających automatyzację i wspomaganie pracy człowieka za pomocą maszyn oraz rozwiązań IT. Dostarczanie jedzenia w stylu rzymskiego termopolium dziś można by uznać za formę produkcji ekologicznej.
Właśnie dlatego kioski samoobsługowe w restauracjach zyskują na znaczeniu. Mówiąc wprost – kiosk do składania zamówień to urządzenie digital signage, które umożliwia klientowi przeglądanie menu, składanie zamówień, a niekiedy także realizację płatności.
Więcej szczegółów na temat tych urządzeń oraz automatyzacji procesu zamówień znajdziesz w naszym ostatnim artykule: „Czym jest kiosk (kompletny przewodnik dla HoReCa)”.
Cyfrowy kiosk to nie tylko urządzenie ustawione w restauracji do obsługi klientów. Celem jest włączenie kiosku jako pełnoprawnego i równorzędnego kanału w nowoczesnym modelu omnichannel. Dlatego specjalistyczny sprzęt digital signage musi być wspierany przez dedykowane oprogramowanie kioskowe – niezależnie od tego, czy jest to rozwiązanie oparte na chmurze, czy firmware na stałe zapisany w urządzeniu.
Współczesne restauracje typu QSR stają przed nowymi, wcześniej niespotykanymi wyzwaniami. W poszukiwaniu sposobów na ich rozwiązanie, mogą jednak liczyć na wsparcie nowoczesnych technologii – a jednym z najbardziej trafnych i skutecznych rozwiązań okazuje się kiosk cyfrowy.
Oczekiwanie to strata czasu. Nuda i monotonia związana z kolejką wpływają negatywnie na wyniki finansowe firm na całym świecie. Jak podaje The Washington Post, istnieją różne strategie radzenia sobie z kolejkami w lokalach fast food – McDonald’s preferuje kilka krótkich kolejek, natomiast Wendy’s stosuje jedną, wijącą się linię.
Niezależnie od wybranej filozofii, kiosk cyfrowy jest zawsze gotowy do obsługi klienta. Urządzenie redukuje kolejki dzięki funkcji samoobsługi, a ponadto umożliwia personelowi skupienie się na przygotowywaniu posiłków. Gdy każde danie powstaje szybciej, cała kolejka przesuwa się sprawniej.
Jak wspomniano wcześniej, rosnące problemy kadrowe w połączeniu z wydłużającymi się kolejkami stają się poważnym wyzwaniem dla całej branży. Kiosk cyfrowy doskonale sprawdza się jako narzędzie do kompleksowej prezentacji oferty – klient może samodzielnie przeglądać menu, czytać opisy, dostosowywać zamówienie do swoich preferencji i finalizować płatność – czyli wykonywać czynności, które zazwyczaj wymagały udziału pracownika.
Dzięki temu pracownicy mogą skupić się na przygotowywaniu posiłków w godzinach szczytu, a poza nimi – zająć się utrzymaniem czystości. Według badania M/A/R/C Research i National In-Store, cytowanego przez QSR Magazine, 14% klientów rezygnuje z wizyty w sklepie, jeśli nie jest on wystarczająco czysty.
Dodatkowo 29% respondentów deklaruje, że po zauważeniu brudnego lokalu zrobi zakupy tylko w razie konieczności. W restauracjach szybkiej obsługi łatwo przeoczyć resztki jedzenia, plamę musztardy czy rozlaną colę, która z czasem staje się lepiąca. Zachowanie czystości staje się prostsze, gdy personel nie jest przeciążony.
Na koniec warto podkreślić, że kiosk odciąża zespół i redukuje presję, jakiej codziennie poddawani są pracownicy. A zrelaksowany, uśmiechnięty pracownik to bezcenna wartość z punktu widzenia strategii budowania pozytywnego doświadczenia klienta.
Zgodnie z niedawnym badaniem opublikowanym w czasopiśmie Ophthalmology (cytowanym przez Raconteur), do 2050 roku aż 50% ludzkości – czyli około pięciu miliardów osób – będzie cierpieć na krótkowzroczność. Problem ten już dziś jest powszechny, a wyświetlanie menu na tablicach nad ladą może być frustrujące dla osób, które nie widzą ich wyraźnie lub czują, że nie mają wystarczająco dużo czasu, by spokojnie zapoznać się z ofertą.
Cyfrowy kiosk prezentuje duże zdjęcia oraz czytelne opisy dań bezpośrednio przed klientem. Użytkownik może przeglądać ofertę tak długo, jak potrzebuje, a także dostosować rozmiar czcionki i obrazów do swoich indywidualnych preferencji. To rozwiązanie znacznie poprawia komfort zamawiania – szczególnie w porównaniu do trudno czytelnych tablic zawieszonych nad ladą.
Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednej istotnej funkcji: personalizacji zamówień. Dzięki precyzyjnym opisom i przejrzystej ofercie, klient może samodzielnie skomponować dokładnie taki posiłek, jakiego potrzebuje – bez stresu i bez presji otoczenia.
Chcesz zjeść całkowicie wegański zestaw? Proszę bardzo. Masz ochotę na nadmiar cukru? Kiosk samoobsługowy nie ocenia.
Dodatkowo, kiosk oferuje wiele możliwości dostosowania zamówienia – a przecież „Czy chcesz do tego frytki?” nie wystarczy w przypadku bardziej złożonych zestawów. Co więcej, takie pytanie często wywołuje presję – szczególnie, gdy klient nie chce frytek, ale szuka innych opcji.
Kiosk wspiera wszystkie mechanizmy up-sellingu i cross-sellingu, pozwalając je wdrażać w sposób naturalny, estetyczny i nienachalny.
Słowo klucz w „fast food” to „fast” – szybkość. To właśnie ona odróżnia tę kategorię gastronomii od innych i definiuje podstawową potrzebę, jaką zaspokaja.
W dobie zaawansowanych technologii, które zmieniają każdy aspekt działalności biznesowej, jedynym sposobem na zachowanie „szybkości” jest dostosowanie się do nowej rzeczywistości.
W przeciwnym razie, biznes, który kiedyś był szybki, po prostu zostanie w tyle.